performance art

☾ WORK OF ART AND THE INTERIORITY  OF THE HUMAN BEING  Polska wersja poniżej

For many years after my graduation in MFA, I was looking for the way of artistic expression,
which would liberate me from the ballast of objectification. I was thinking about the medium per se, personified somehow by myself. However, I was not satisfy by ready made concepts and clichés as a recipe for success in the field of performance art.
Fortunately I met an exceptional teacher. Ryszard Nieoczym, an intern and associate of Jerzy Grotowski, helped me understand that the internal life human being is as important as his work. Initially, I was led by Nieoczym to study the personal potential of my body and voice , in the frame of the project Soundings .
After some years, he invited me to participate in the research project Ritual & Healing. Woman’s Rituals, which was reaching to the sources of Art as vehicle. In the long process of working on myself struggling with my own weakness and recognizing strength I was asking myself the fundamental existential questions: Who am I? Why I suffer? What is my destiny?
My internship in the field of Art as vehicle was held from 1995 to 1999. Shape me as a person and as an artist. Made more resistant to adversities and temptations, inscribed in the condition of an artist the time of celebrities. I realized that millions of light years divided the contemporary perception of art as a domain of the show / presentation from the original understanding of creativity as an act spiritual.I believe that the unveiling of the ancient Art as vehicle from the shadows of the past was a phenomenal Grotowski’s discovery as a gesture of compassion for human mercantile era. I am convinced that today we can draw from this particular legacy. It depends on us whether fire between generations lights brighter…or be extinguished, becoming an incomprehensible symbol of the past.

DZIEŁO SZTUKI I WNĘTRZE CZŁOWIEKA ☀︎☽

Po studiach, przez wiele lat poszukiwałam takiego sposobu wypowiedzi artystycznej, który uwolniłby mnie od balastu przedmiotowości. Myślałam o medium per se, uosobionym niejako przeze mnie samą. Nie zadowalały mnie jednak klisze i gotowe pomysły na sukces w dziedzinie performance.
Szczęśliwie spotkałam wyjątkowego nauczyciela. Ryszard Nieoczym, stażysta i współpracownik Jerzego Grotowskiego pomógł mi zrozumieć, że życie wewnętrzne człowieka jest równie istotne jak jego dzieło. Początkowo prowadziłam pod kierunkiem Nieoczyma badania osobistego potencjału ciała i głosu, w ramach projektu Soundings. Po upływie kilku lat zaprosił mnie do udziału w projekcie badawczym Ritual & Healing. Woman’s Rituals, który sięgał do źródeł Sztuki jako wehikułu. W długim procesie pracy nad sobą mierzyłam się z własną słabością i siłą zadając sobie fundamentalne egzystencjalne pytania…Kim jestem? Dlaczego cierpię? Jakie jest moje przeznaczenie?
Moja praktyka w domenie Sztuki jako wehikułu trwała od 1995-1999 roku. Ukształtowała mnie jako człowieka i artystkę.Uczyniła bardziej odporną na przeciwności losu i pokusy, wpisane w kondycję artysty czasu celebrytów. Po latach praktyki zrozumiałam, że dosłownie miliony lat świetlnych dzielą współczesne postrzeganie sztuki jako dziedziny pokazu-prezentacji od pierwotnego pojmowania twórczości jako aktu duchowego, intymnego. Uważam, że przywołanie z mroku przeszłości pradawnej Sztuki jako wehikułu było fenomenalnym odkryciem Grotowskiego, gestem współczucia wobec człowieka epoki merkantylnej. Jestem przekonana, że możemy dziś czerpać z tej szczególnej spuścizny duchowej. I to od nas zależy czy ogień między pokoleniami zapłonie jaśniejszym blaskiem. Czy też zgaśnie, pozostając niezrozumiałym symbolem minionego czasu.

Justyna Jan-Krukowska ICONOSFERA 2007, photo by Ewa Szau